Raimundas LOPATA, Znaczenie NATO dla wewnętrznej polityki Litwy

Weź więc zamek w Trokach – w troki

A Bałtycki Szlak niech trafi szlag

Bierze – znaczy kocha; kocha – znaczy święty.

Walką nie truj mi głowy, a zostaw mi łyżkę,

No, mówię: poszedł ty NA…TO, ja idę – do łóżka.

Juozas Erlickas, Modlitwa

 

WPROWADZENIE

Temat artykułu – znaczenie NATO w wewnętrznej polityce Litwy – jest zarazem jednym z pytań o ideę państwa (narodowego) i o polityczną walkę o nią.

Ideę państwa możemy zrozumieć tak, jak ją interpretował profesor Barry Buzan, który wyjaśniał, iż jest to najbardziej abstrakcyjny, lecz zarazem i najważniejszy komponent modelu państwa […] charakterystyczna idea, która znajdowałaby się w centrum tożsamości politycznej państwa1. Buzan mówił o tej idei jako o podstawie mobilizacji społeczno -politycznej, integracji i bezpieczeństwa, którą należałoby bronić i wzmacniać. Profesor łączył w ten sposób wymiar wewnętrzny i zewnętrzny bezpieczeństwa państwa.

Patrząc z takiej teoretycznej perspektywy, należałoby zadać bardziej konkretne pytanie: jak skorelowane były (są) walka polityczna o ideę państwa litewskiego i czynnik NATO? Nie brakuje literatury naświetlającej poszczególne aspekty litewskich dyskusji dotyczących NATO. Warto dodać, iż większość tekstów ukazała się przed wiosną 2004 r.2, gdy po zakończeniu wszelkich procedur prawnych dotyczących przyłączenia się do Paktu Północnoatlantyckiego oraz po złożeniu w Waszyngtonie wraz z innymi sześcioma państwami dokumentów ratyfikacyjnych Litwa stała się pełnoprawnym członkiem NATO. Warto zwrócić uwagę na ten chronologiczny fakt dotyczący naukowego oraz popularno-naukowego zainteresowania NATO. Mógłby on bowiem być podstawą do poważnych zarzutów, iż analizowany problem był wyssany z palca3: społeczne poparcie dla członkostwa w NATO było i jest bardzo wielkie, a alternatywy dla niego, inaczej niż w stosunku do UE, w zasadzie nie było. Odpowiadając na zarzuty, warto przypomnieć zarówno opinie społeczne, na przykład sondaże z 1999 r. wskazujące, iż przeciwników przystąpienia do NATO było więcej niż zwolenników4, jak i to, że opozycja wobec wstąpienia do Sojuszu przybierała różne formy (od neutralności po inicjatywy mające na celu zmniejszenie wydatków budżetowych na obronę). Spadek poparcia społecznego w 1999 r. jest różnie wyjaśniany: zarówno jako efekt wydarzeń w Kosowie, jak i jako wynik wpływu kryzysu finansowego w Rosji. W mniejszym stopniu zostały zauważone ostrzeżenia o zaktywizowanym wpływie rosyjskiej propagandy antynatowskiej na opinię społeczną albo – mówiąc inaczej – o słabości tego społeczeństwa w trudnym okresie.

Inicjatywa zmniejszenia wydatków na obronę kraju w Sejmie Republiki Litewskiej została zarejestrowana 21 stycznia 2000 r.5, czyli zbiegła się w czasie ze wzrostem liczby przeciwników członkostwa w NATO.

Dzisiaj sytuacja na froncie społecznego poparcia jest lepsza6. Nie jest jasne, czy pozostanie taka nadal, gdy areną polityczną wciąż jeszcze wstrząsają dyskusje o wykonywaniu zobowiązań Litwy wobec NATO, zastosowaniu artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego czy interpretacje artykułu 137 Konstytucji Litwy7, a gospodarką – kryzys. Wieloletni przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Paktu Atlantyckiego, poseł na Sejm Egidijus Vareikis pisze: Dzisiaj wśród litewskiej opinii publicznej nie ma twardego przekonania, iż NATO będzie niezawodną obroną, gdyby ktoś nas zaatakował. Przeważa pogląd, iż stanie się to, co zdarzyło się w Gruzji. A dopóki nie ma przekonania, środki na obronę kraju wydają się wyrzucaniem pieniędzy w błoto8. Poseł na Sejm Republiki Litewskiej w zasadzie zauważa tendencje zarówno trwającej walki politycznej o członkostwo w NATO, jak i rozczarowania nim oraz stopniowej utraty wiary w państwo.

Powyższe uwagi, a także podkreślane aspekty w wymienionej literaturze, pozwalają rozważany problem widzieć z różnych punktów widzenia. Pierwszy – to państwowość Litwy i jej jakość, drugi – funkcje Litwy we wspólnocie euro-atlantyckiej. Te przeplatające się nawzajem perspektywy dość szczegółowo ujawniają korelację między polityczną walką o ideę państwowości Litwy a czynnikiem NATO.

 

1. LITEWSKA PAŃSTWOWOŚĆ I JEJ JAKOŚĆ

Temat państwowości obejmuje wiele aspektów. Można mówić o sposobach, środkach i metodach realizowania państwowości, o szerzeniu idei państwowości, jej kształtowaniu się, stagnacji, zaniknięciu i odrodzeniu, wreszcie o samym pojęciu – o duchowym wymiarze istnienia wspólnoty politycznej, o synonimie państwa, jego elementach i w ogóle o wszystkim, co państwowe. Uwzględniając te trudności semantyczne, pojęcie „państwowości” jest często ograniczane do obronnego (prawnego) wymiaru istnienia narodu i interpretowane poprzez jego części składowe: zasady ideologiczne organizacji wspólnoty politycznej, system strukturalno -prawny, charakterystykę geopolityczną.

Trwająca na Litwie walka polityczna, toczona przez kilka dziesięcioleci końca XX w. i początku XXI w., dotyczy właśnie tych komponentów państwowości. We wspomnianym konflikcie chodzi o odpowiedź na pytanie o współoddziaływanie warunków wewnętrznych i zewnętrznych, decydujących o rozwoju państwowości kraju, czyli o to, jaki jest związek między decyzją narodu litewskiego o przywróceniu i tworzeniu suwerennej egzystencji a otaczającymi Litwę uwarunkowaniami geopolitycznymi.

Spory dotyczące właściwości tego współoddziaływania i stosunku między czynnikami wewnętrznymi i zewnętrznymi decydującymi o charakterze litewskiej państwowości trwają do dziś9, bez względu na to, iż ewentualne kryteria periodyzacji rozwoju litewskiej państwowości są względem niej zewnętrzne. Lata 1988 -1993 to okres odradzania się państwa, gdy została ogłoszona niepodległość Litwy, uzyskano jej uznanie na arenie międzynarodowej, usunięto czynniki ograniczające suwerenność i integralność terytorialną oraz wyznaczono kierunki działania, mające zapewnić międzynarodowe gwarancje dla odrodzonej państwowości. Lata 1993/1994-2004 to etap „powrotu do Europy”, zakończony przystąpieniem Litwy do instytucji ogólnoeuropejskich i transatlantyckich: Unii Europejskiej i Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Trzeci etap, trwający od roku 2004, możemy nazwać okresem adaptacji Litwy w wymienionych powyżej instytucjach, zrozumienia swojej roli, funkcji, a w końcu – refleksji nad własną państwowością.

Geopolityczna ocena tych etapów jest dość dobrze znana. Litwa, podobnie jak pozostałe kraje Europy Środkowej i Wschodniej, wybrała członkostwo w NATO, dążąc do zapewnienia sobie bezpieczeństwa i do ostatecznego przełamania radzieckiego dziedzictwa. Miało się to stać prawdziwym odejściem ze strefy wpływów wschodnich, wyrównaniem euroazjatyckiego i transatlantyckiego stosunku sił oraz przeciwwagą dla nacisków ze strony Rosji10. Warto zaznaczyć, iż racje geopolityczne niosą w sobie również wewnętrzny dramatyzm wspomnianego przełamania, łącząc go z osobliwościami litewskiej tożsamości narodowej.

Niektórzy przekonują, iż koncepcja litewskiej suwerenności w świadomości Litwinów zwykle jest nierozłączna ze specyficznie rozumianą rusomanią: rusofilią – w międzywojniu, gdy miała dostarczać swoistego poczucia bezpieczeństwa, zaś otwartą rusofobią czy maskowaną rusofilią – po przywróceniu niepodległości. Inni przypominają, że na Litwie współistnieją przynajmniej cztery wersje narodowej identyfikacji: bałtofilska z charakterystycznym dla niej romantycznym poglądem na wartość starożytnego pierwiastka bałtyckiego; tożsamość syntezy, lokującej Litwę na styku Zachodu ze Wschodem, gdzie spełnia ona rolę integrowania kultur; identyfikacja wschodnia, cechująca się paternalizmem, kolektywizmem oraz spontanicznością; a także identyfikacja zachodnia, traktująca Litwę jako integralną część kultury europejskiej11.

Generalizując te ujęcia, moglibyśmy powiedzieć, iż utrwalają one obecne na Litwie dwie odrębne orientacje cywilizacyjne: na Zachód i na Wschód. Zdaniem zwolenników tego poglądu są to obiektywne realia, które, w sprzyjających, normalnych warunkach, mogą posłużyć konstruktywnej konsolidacji litewskiego społeczeństwa, jednak jednostronne opowiadanie się tylko po stronie Zachodu, gdy o Wschodzie się mówi niemalże jako o cywilizacji zła […] tylko jeszcze bardziej dezintegruje litewskie społeczeństwo12.

Takie spojrzenie jest ważne przy potwierdzaniu istnienia silnego związku między ideą państwa a zewnętrznym otoczeniem. Jednakże ono, mówiąc konkretnie o NATO jako o czynniku zewnętrznym, nie pozwala dostrzec wpływu tego czynnika na dynamikę wewnętrzną litewskiej polityki i bardziej koncentruje się na poziomie polityki zagranicznej. Warto mieć na uwadze to zastrzeżenie, zwłaszcza gdy próbuje się przedstawiać w szczegółach korelację między NATO a wewnętrzną polityką Litwy. Innymi słowy, popularne i w zasadzie odzwierciedlające obiektywną rzeczywistość stwierdzenie o „zatartej” granicy pomiędzy polityką wewnętrzną i zewnętrzną państw w naszym przypadku powinno zostać doprecyzowane.

Wracając do wymienionych etapów rozwoju litewskiej państwowości i chcąc szczegółowo uchwycić rolę NATO w litewskiej polityce wewnętrznej, da się zauważyć dość znaczącą różnicę. Do roku 2004 NATO czy dokładniej – kwestia członkostwa w NATO była częścią swoistego szkolnego sprawdzianu z państwowej samoświadomości: czy państwo może przyswoić zachodnie standardy zachowań w polityce wewnętrznej i międzynarodowej, czy też nie? Po roku 2004 na kwestię roli NATO największy wpływ miały wydarzenia w polityce zagranicznej państwa i działania na arenie międzynarodowej.

W pierwszym etapie (lata 1988 -1993) rola NATO w litewskiej polityce wewnętrznej przejawiła się w postaci moralno-politycznej. Przede wszystkim warto wspomnieć tzw. „czynnik Stasysa Lozoraitisa”13. Ten utarty już w historiografii skrót myślowy to określenie dla konkretnych sygnałów nadawanych ze stolicy USA, głównego państwa NATO, które w znacznej mierze przesądziły o ogłoszeniu przywrócenia niepodległości Litwy 11 marca 1990 r. Następnie, 11 lutego 1991 r., islandzki Althing ogłosił deklarację uznania Litwy. Została ona uznana za znaczącą sama w sobie. Podkreślano przy tym szczególnie fakt, iż Litwę jako pierwszy uznał kraj niewielki, ale za to będący członkiem NATO. Nieco później państwowość Litwy lawinowo potwierdziły inne państwa. Należy dodać, iż nie usunęło to czynników ograniczających suwerenność kraju, co najważniejsze, stacjonującego w nim wojska sowieckiego, które po rozpadzie ZSRR przeszło pod rozkazy Rosji.

Oddzielnym tematem byłby sposób, w jaki NATO jako organizacja wpływało na procedurę usunięcia wspomnianego czynnika postsowieckiego14. Jest jednak oczywiste, iż bardzo znaczącym wsparciem politycznym dla Litwy było oświadczenie sekretarza generalnego NATO Manfreda Wörnera, przebywającego z wizytą na Litwie w dniu 15 marca 1992 r., o tym, iż NATO nie tylko uznaje niepodległość Litwy, Łotwy i Estonii, ale też popiera ją bezwarunkowo. Państwa Paktu Północnoatlantyckiego obserwują wszelkie ruchy sowieckiej armii i pragną, by siły zbrojne [radzieckie] zostały możliwie najprędzej wyprowadzone15. Z drugiej strony od końca 1991 r. Litwa została wciągnięta do Północnoatlantyckiej Rady Współpracy. W ramach Rady omawiano nie tylko kwestie bezpieczeństwa, ale też organizowano edukacyjne programy służące poznawaniu demokracji, przeznaczone dla parlamentarzystów z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Innymi słowy, Litwa, podobnie jak i inne państwa tej części kontynentu, była „oswajana” z demokracją. Był to nie tylko przejaw moralnego oddziaływania NATO, ale też i wpływu „materialnego (fizycznego)”.

Na Zachodzie w końcu 1993 r. podjęto decyzję o rozszerzeniu NATO na wschód. W tym przypadku nie jest szczególnie ważne, kiedy przedstawiono ogólne wymagania wobec państw aspirujących do NATO: w przyjętym na początku 1994 r. programie Partnerstwo dla Pokoju czy w Studium w sprawie rozszerzenia NATO z 1995 r.16 istotne było, że Sojusz podkreślał, iż jego członkiem może zostać tylko to państwo, które wykona odpowiednie zadania przygotowawcze o charakterze politycznym i wojskowym, wzmacniające w kraju instytucje demokratyczne oraz rynkowe, regulujące w sposób cywilizowany stosunki z mniejszościami, współżycie z sąsiadującymi krajami oraz wojskową operacyjną kompatybilność z państwami NATO.

W zadaniach kładziono nacisk na kilka elementów. Państwa aspirujące do członkostwa w NATO muszą poświadczyć swoją cywilizacyjną, immanentną bliskość wobec Zachodu. Powinny również same zapewnić bezpieczeństwo swoich obywateli – zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Innymi słowy, państwa kandydujące były zobowiązane przynajmniej w stopniu minimalnym do przyswojenia zewnętrznych i wewnętrznych demokratycznych zasad funkcjonowania.

W przypadku Litwy zadania te oznaczały żądanie znalezienia odpowiedniej równowagi w wewnętrznym dyskursie politycznym pomiędzy głoszonym zwróceniem się w stronę państwa demokratycznego oraz demokratycznej Europy a inną orientacją, dyktowaną przez naciski sił zewnętrznych. Gdy mowa o pierwszym elemencie równowagi, chodziło o autorytarne tendencje w Sejmie Odrodzeniowym, pełne nostalgii wspominanie o Litwie z przedwojennych czasów Antanasa Smetony, a później i zwycięstwo komunistów w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Co do drugiego elementu poszukiwanej równowagi – zachęcano do niepoddawania się ówczesnym prowokacjom ze strony Rosji, podsycającej konflikty różnego rodzaju, i przeciwstawiania im stosunków opartych o zasady dobrego sąsiedztwa.

Sygnały z Zachodu pomogły. 5 października 1993 r. litewskie partie polityczne zwróciły się do prezydenta Algirdasa Brazauskasa w sprawie integracji państwa z NATO. Przed Bożym Narodzeniem Sejm przyjął rezolucję, w której zalecał rządowi wystąpienie z oficjalną prośbą o przyjęcie do NATO. 4 stycznia 1994 r. prezydent Brazauskas wysłał list do Manfreda Wörnera z oficjalną prośbą o przyjęcie do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Wspomniane porozumienie litewskich partii rzeczywiście można uznać za pierwszą oznakę nowej kultury politycznej na Litwie – konsensusu politycznego w najważniejszych sprawach narodowych. Właśnie w kontekście członkostwa w NATO 23 maja 2001 r. jedenaście partii zasiadających w parlamencie podpisało porozumienie w sprawie polityki obronnej Litwy na lata 2001 -2004. 17 marca 2004 r. zostało ono przedłużone, co oznaczało zobowiązanie się do przeznaczenia nie mniej niż 2% PKB w latach 2005 -2008 na realizację jednej z najważniejszych funkcji państwa – obrony kraju.

Opowiedzenie się sił politycznych w latach 90. XX w. za dążeniem do przystąpienia do NATO stało się poważnym ciosem również dla tak zwanych poszukiwań trzeciej drogi, które proponowały Litwinom dumne kroczenie w pojedynkę, wybór neutralności, a w rzeczywistości – izolację17. Rodziły się one ze splotu postaw bałtofilskich, rusofilskich i obaw wobec Zachodu, przejawiających się w przekonaniu o litewskiej wyjątkowości, zwłaszcza względem północnych sąsiadów – Łotwy i Estonii, oraz z tradycyjnej wrogości wobec Polski.

Warto zaznaczyć, iż dla Litwy, która wystąpiła z prośbą o przyjęcie do NATO, otwierając sobie tym samym drogę do drugiego etapu swojej państwowości – „powrotu do Europy” (lata 1993/1994 -2004) – kwestia stosunków z Polską stała się bardzo aktualna. Znaczenie tej sprawy podnosiły przynajmniej dwa spośród zadań wyznaczonych dla państw kandydujących do NATO. W polityce zagranicznej – dobre stosunki z sąsiadami. W polityce wewnętrznej – traktowanie mniejszości uwzględniające standardy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W przypadku Wilna oznaczało to konieczność znalezienia modus vivendi z Warszawą poprzez „wygojenie ran z przeszłości” oraz uregulowanie sytuacji polskiej diaspory na Litwie. 26 kwietnia 1994 r. Litwa z Polską podpisały „Traktat o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy”. W aspekcie zewnętrznym torował on drogę dla obu państw do partnerstwa strategicznego, a tym samym otwierał drzwi również do struktur zachodnich. Z perspektywy polityki wewnętrznej kładł on natomiast fundament pod rozwiązywanie odpowiednio kwestii diaspor polskiej i litewskiej. Współczesne realia wskazują, iż te problemy wciąż istnieją. Jednakże nie ma jakichkolwiek podstaw, by krytykować czy oskarżać NATO, iż nie zostały dotąd rozwiązane.

Krótko mówiąc, wymagania określane przez Zachód ogólnie, a przez NATO konkretnie, najzwyczajniej nie pozwoliły na szarpaninę wewnątrz państwa i skłoniły do rzetelnego odrobienia „pracy domowej”, czyli nie do formalnego przyswojenia tzw. zachodnich standardów życia, ale do nauczenia się odpowiedniego odnoszenia się do zasad moralnych (duchowych), elementów rzeczowych (fizycznych), zjawisk i wydarzeń w życiu takim, jakie ono jest.

W pierwszym przypadku chodziło o potrzebę pogodzenia się z historią, a dokładniej – o uwolnienie i demokratyzowanie polityki pamięci w państwie, gdyż było to bardzo ważne narzędzie budowania społeczeństwa otwartego. W tym kontekście kwestia polska rzeczywiście stała się krokiem milowym w litewskiej polityce historycznej. Innym bardzo ważnym stadium była decyzja o otwarciu sprawy Holokaustu. W sierpniu 1995 r. Algirdas Brazauskas publicznie przeprosił w Tel Awiwie za udział Litwinów w Holokauście. Po trzech latach, 7 września 1998 r., prezydent Valdas Adamkus powołał w celu zbadania zbrodni przeciwko ludzkości Międzynarodową Komisję ds. Oceny Zbrodni Nazistowskich i Reżimu Okupacji Sowieckiej na Litwie (ang. International Commission for the Evaluation of the Crimes of the Nazi and Soviet Occupation Rights in Lithuania). Jasne jest, iż tak samo jak w przypadku Polaków kwestia Holokaustu nie jest jeszcze zamknięta. Zdaje się, iż dotychczas w litewskim społeczeństwie żywotny jest nieco inny niż na Zachodzie stosunek do Holokaustu, a dokładniej – do wymordowania litewskich Żydów. Z drugiej strony oczywiste jest i to, iż potrzebę wznowienia tej sprawy na Litwie rozumiano jako warunek konieczny zostania członkiem NATO18, a dokładniej – pełnowartościowym członkiem wspólnoty zachodniej.

W kontekście charakterystycznej dla państwa demokratycznego polityki historycznej można mówić również o zastosowaniu wymaganej przez NATO na Litwie (i w innych krajach bałtyckich) zasady „dobrego sąsiedztwa” w stosunkach z Rosją. Wymóg ten oznaczał, że integracja tych krajów z NATO nie może odbyć się przy ignorowaniu Rosji. Została również zaproponowana formuła rozwiązania zadania: współpraca z Rosją na tyle, na ile to tylko możliwe; dystans do Rosji tylko na tyle, na ile to konieczne19. Sens tego hasła był dość prosty. Brak konfliktów w stosunkach z sąsiadami (Rosją) nie oznacza, iż zabiegająca o ich brak Litwa oraz inne kraje bałtyckie i środkowoeuropejskie nie będą mieć tych problemów narzucanych z zewnątrz. Właśnie ze względu na ewentualność ich zaistnienia starają się one o przystąpienie do NATO.

Z drugiej strony muszą pozbyć się obciążenia, przede wszystkim historycznego, którym Rosja mogłaby się posłużyć, argumentując przeciwko rozszerzeniu Sojuszu. Z perspektywy czasu można dostrzec, iż jednym z przejawów praktycznej rosyjskiej polityki dążącej do ograniczenia rozszerzenia NATO na Litwie i w innych krajach bałtyckich było usiłowanie „moralnego” skompromitowania podstaw ich państwowości. Miało to miejsce na przykład w roku 2000, gdy oskarżono państwa bałtyckie o pojawienie się tam tendencji faszystowskich, które miałyby polegać na tym, iż sądzeni tam są tak zwani bojownicy, którzy walczyli przeciwko nazistowskim Niemcom, ale wykonawcy nazistowskich rozkazów nie są pociągani do odpowiedzialności20.

W przypadku Litwy za takowym deklarowanym oskarżeniem krył się oczywisty podtekst – czyż nie jest oczywiste, iż Litwa z powodu rzeczywistego lub domniemanego przeciągania sprawy Holokaustu nie spełnia wymagań demokratycznego świata zachodniego?

Warto też wspomnieć próbę o charakterze bardziej konceptualnym wciągnięcia Litwy do rozważania dylematu geopolitycznego: „albo Rosja, albo Litwa”. Obracając rzecz w żart, można powiedzieć, że to dyskusje nad formą tysiącletnich stosunków litewsko -rosyjskich: raz Litwini panowali na ziemiach rosyjskich, innym razem Rosjanie rządzili Litwinami. Mimo płynących z Zachodu zaleceń, by nie wdawać się na poziomie politycznym w dyskusje o takim charakterze, problem wciąż odbija się szerokim echem. Wilno stale przypomina Moskwie o zadośćuczynieniu szkód poniesionych przez Litwę od 1940 r. Moskwa z kolei ciągle utrzymuje, iż proces aneksji Litwy przez Związek Sowiecki w 1940 r. nie przeczył ówczesnemu prawu międzynarodowemu. Ta okoliczność silnie oddziałała na charakter dyskusji w sprawie członkostwa w NATO w litewskiej polityce wewnętrznej w latach 1993/1994-2004. Dzisiaj owe dyskusje mogłyby się wydawać dość prymitywne21. Poniżej krótkie przypomnienie.

Zwolennicy członkostwa w NATO zazwyczaj przekonywali, iż Pakt Północnoatlantycki jest potężną organizacją, która w oparciu o strategie obrony pozycyjnej terytorium swoich członków chroni ich przed rosyjskim imperializmem. Zatem członkostwo w NATO automatycznie rozwiązuje problemy bezpieczeństwa Litwy.

Sceptycy NATO ze swojej strony nie unikali straszenia perspektywą powszechnej militaryzacji kraju. Wstąpiwszy do NATO mielibyśmy się stać państwem o wzmożonym zagrożeniu przyfrontowym. Nasza wschodnia granica stanie się „żelazną kurtyną”, będziemy musieli wraz z dążącymi do dominacji w świecie „sępami” – Stanami Zjednoczonymi, szczękać orężem, groźnie spoglądać na mieszkających obok od wieków Białorusinów i Rosjan, zadomowionych na historycznych ziemiach litewskich – na obszarze Królewca, by w końcu stać się ofiarą ataku jądrowego. Dlatego, zdaniem sceptyków, najlepszym rozwiązaniem problemu bezpieczeństwa Litwy i krajów regionu byłoby nie tylko nieprzystępowanie do NATO, ale wręcz odwrotnie – NATO należałoby w ogóle zlikwidować, tak samo jak w 1991 r. zlikwidowano Układ Warszawski. Jeśli nie będzie NATO – nie będzie zagrożenia dla bezpieczeństwa.

Wiosną 2001 r. przewodniczący ówczesnej lewicowej frakcji opozycyjnej w Sejmie Vytenis Andriukaitis, wymachując dokumentami Socinternu, usiłował dowieść, iż NATO to zimnowojenny przeżytek22. W trakcie dyskusji wyjaśniło się jednak, iż używane w argumentacji dokumenty nie są, mówiąc delikatnie, najświeższej daty. Należy zaznaczyć, iż rozmowy o takim charakterze odbywały się w czasie, gdy Litwa „rzeczowo” integrowała się z NATO. Mam na myśli modernizację sił zbrojnych państwa, a w zasadzie ich tworzenie według standardów Paktu. Wojsko było przekształcane i szkolone według wskazań NATO, wszelkie narodowe struktury obronne były orientowane na współdziałanie ze strukturami Sojuszu, parlament przyjmował odpowiednie akty prawne, na poziomie politycznym została zapewniona cywilna kontrola sił zbrojnych itp.23

Równocześnie zastanawiano się nad tak zwanymi ekonomicznymi kosztami członkostwa w NATO i ich prognozowaniem nie tylko w zakresie obrony państwa, ale też na płaszczyźnie całej gospodarki kraju. Warto zaznaczyć, że tym rozważaniom towarzyszyły opinie nie propagandowe, ale wyważone. Uznając istnienie zbyt wielu nieokreślonych zmiennych, utrudniających dokładną ocenę wydatków budżetowych, zwolennicy wyważonych opinii twierdzili, iż główną ekonomiczną konsekwencją integracji z NATO będą rosnące budżetowe wydatki państwa na przygotowanie do członkostwa w NATO oraz pozytywny wpływ tego członkostwa na stan ekonomiczny Litwy, dzięki któremu powinno się zmniejszyć ryzyko inwestycyjne w kraju24. Dziś moglibyśmy powiedzieć, iż są to argumenty zrozumiałe tak teoretycznie, jak i zdroworozsądkowo: członkostwo w NATO oznacza przynależność do sfery stabilności, zatem warto w nią inwestować. Mogą one jednak nie odpowiadać rzeczywistości.

Odrębnym tematem jest to, czy litewskie kierownictwo polityczne, mówiąc o zaletach płynących z przynależności do NATO dla klimatu inwestycyjnego, stworzyło ku temu odpowiednie warunki. Jest jednak oczywiste, iż rozbieżności między wolą polityczną a rzeczywistością tworzyły podatny grunt dla eskalacji nastrojów antyzachodnich (antynatowskich).

Najbardziej chyba wymownym przykładem tej postawy była sprawa nazwana „Wiliams”. Jako iż jest ona szeroko opisana w literaturze, nie warto jej powtarzać. Ważniejsze jest jednak, iż w kontekście wyżej wskazanych rozbieżności między chęciami a rzeczywistością doskonale nadawała się ona do „normalnego” sformułowania inicjatyw populistycznych. Za przykład takiego rodzaju inicjatywy może raz jeszcze posłużyć wspomniany wcześniej pomysł z końca stycznia 2001 r. Nowej Unii (partii socjalliberalnej, lt. Naujoji Sąjunga), kierowanej przez Arturasa Paulauskasa, dotyczący zwiększenia wydatków budżetowych na oświatę kosztem finansowania systemu obrony kraju. Jako logiczną konsekwencję tej koncepcji możemy traktować próbę podjętą przez przedstawiciela tej partii Rolandasa Pavilionisa zorganizowania w końcu 2002 i na początku 2003 r. referendum w sprawie członkostwa w NATO.

Jak wiadomo, referendum nie doszło do skutku, bo nie zebrano wymaganych podpisów. Wreszcie sam fakt, jak organizatorzy referendum obeszli się z zebranymi podpisami (część odpowiednich dokumentów z podpisami obywateli Republiki Litewskiej została złożona, część – zniszczona przez spalenie), ujawnił populistyczny charakter tego pomysłu. Z drugiej strony sprawa referendum na temat członkostwa w NATO zmusiła do powrotu do pytania o stosunek do historii, zwanego lustracją, czyli procesem odrzucenia spuścizny sowieckiej25. Historia tego referendum, a w rzeczywistości trwające wcześniej oraz obecnie debaty w tej sprawie pokazują, iż rozszerzanie się tego procesu, jego zakres i formy nie służą klimatowi moralnemu litewskiej polityki wewnętrznej oraz bezpieczeństwu państwa, ponieważ nie podjęto decyzji odnośnie do dwóch różnych spraw: demaskacji agentów obcych państw i wewnętrznej walki politycznej.

Nie wchodząc w szczegóły26, należałoby stwierdzić, iż w litewskim środowisku politycznym nie podjęto decyzji o tym, jak należałoby postąpić wobec tego problemu. Jest to bezpośredni odnośnik do tzw. afery Paksasa27. Litewskim politykom niełatwo było podjąć decyzję, jednak o przebiegu impeachmentu wobec wybranego na prezydenta Rolandasa Paksasa w znacznej mierze zdecydowało to, iż bliska prezydentowi osoba sprzedawała rosyjskie helikoptery tym, którzy wykorzystywali je przeciwko Stanom Zjednoczonym, bez poparcia których Litwa prawdopodobnie do dzisiaj nie byłaby członkiem NATO.

 

2. FUNKCJE LITWY WE WSPÓLNOCIE EUROATLANTYCKIEJ

Drugi aspekt tematu – znaczenie NATO dla wewnętrznej polityki Litwy – jest przede wszystkim akademicką prowokacją. Z formalnego punktu widzenia realne rozważania i decyzje o funkcji Litwy we wspólnocie euroatlantyckiej odbywają się w czasie, gdy Litwa jest już członkiem NATO (trzeci etap rozpoczęto 29 marca 2004 r.), i w zasadzie są uwarunkowane wydarzeniami polityki zagranicznej kraju i oddziałującego na nią otoczenia międzynarodowego. Innymi słowy, dość łatwo jest uchwycić przedostawanie się kwestii dyktowanych zewnętrznymi okolicznościami do wewnętrznej polityki Litwy.

Kwestie te jednak są rozważane zasadniczo w kontekście zagranicznej polityki państwa, a nie polityki wewnętrznej. Przywoławszy „zatarty” podział na politykę wewnętrzną i zewnętrzną, można by było wyjaśnić, że wszystko, co dotyczy NATO, jest sprawą wewnętrzną państwa, a kwestie wewnętrzne Litwy są również sprawami NATO.

Przyjmując warunkowo takie wywody, za owe „przeplatające się” kwestie moglibyśmy uznać pytania:

– Jaka miałaby być postawa Litwy jako części składowej struktur zachodnich (również NATO)?

– Odzwierciedleniem czego są batalie polityczne dotyczące Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Republiki Litewskiej w ogóle, a szczególnie – w sprawie potencjalnych działań Centralnej Agencji Wywiadowczej USA (kluczowego państwa NATO) na terytorium Litwy?

– Dlaczego przed wyborami parlamentarnymi w 2008 r. pojawiło się pytanie o zobowiązania Litwy wobec misji międzynarodowych (NATO) w Iraku i Afganistanie?

– Dlaczego przed wyborami parlamentarnymi w 2008 r. zainicjowano „rewizję” artykułu 137 Konstytucji Republiki Litewskiej28?

– Dlaczego w rozmowach o kształcie wojska Republiki Litewskiej (poborowe, zawodowe, mieszane itp.) pobrzmiewa również pytanie, czy Litwie wojsko jest w ogóle potrzebne?

Można by było przedstawić bardziej wyczerpującą listę tego typu pytań przy omawianiu związku między państwowością Litwy, jakością tej państwowości a czynnikiem NATO. Jednakże nie zmieniłoby to sedna problemu. Jest nim dookreślenie wyboru politycznego, dotyczącego tego, czym (kim) jest Litwa jako część NATO i innych struktur zachodnich. Jest to problem jakości litewskiej państwowości, którego z pewnością nie da się rozwiązać w trakcie debat, czy art. 5 Paktu będzie miał zastosowanie wobec Litwy, czy też nie, a jeśli będzie, to co realnie będzie to oznaczało dla Litwy. Problem ten jest rozwiązywalny za pomocą refleksji na temat wizji Litwy i jej ambicji jako państwa.

Szerokim dyskusjom poddawana jest dotąd wizja Litwy jako państwa regionalnego. Pragnącym poznać jej genezę przypomnimy wysuwany podczas zjazdu konserwatystów w Jurborku (lt. Jurbarkas) w 1997 r. pomysł wniesienia poprawki do litewskiego kodu geopolitycznego – zmianę kursu z lokalnego (małego) na regionalne (większe) państwo29. Później pomysł ten przeobraził się w ideę bycia centrum regionu, a ostatecznie – w końcu 2004 r., czyli w czasie, gdy Litwa była już członkiem NATO (i UE), partie polityczne Litwy podpisały porozumienie w tej sprawie, zaś po kolejnych czterech latach próbowały je przedłużyć. Dotąd trwają spory między nimi, dlaczego nie udało się tego osiągnąć30. Zwykle w tego typu wyjaśnieniach zapomina się, co mówili pomysłodawcy tak zwanej idei państwa regionalnego. Mówili oni o tym, iż istnieje możliwość „śmierci” Litwy nie z powodu zewnętrznego niebezpieczeństwa i przemocy, ale z powodu braku ideału tej siły państwa, która została wyrażona w wileńskim parku Vingis w 1988 r., gdy skandowano hasła niepodległości, jednocześnie z żądaniami, które miały przynieść dobrobyt obywatelom Litwy.

Poza emocjonalną retrospektywą nawoływano również do zrozumienia elementarnych zasad rządzących w polityce – do miana państwa regionu nie mogą pretendować słabe kraje, czyli takie, które są oparte na niestabilnych strukturach społeczno-politycznych, co czyni je jeszcze słabszymi. I odwrotnie, silne państwo jest w stanie zdefiniować siebie od wewnątrz, a dzięki swoim zasobom społeczno-politycznym jest w stanie zająć ważne miejsce między sąsiedzkimi krajami.

 

ZAMIAST PODSUMOWANIA

Banałem byłoby powtarzanie tego, co już zostało powiedziane, a tym bardziej rozkładanie na czynniki pierwsze tego, o czym była mowa. NATO było i jest szkołą dla litewskiej samoświadomości państwowej. Główna nauka, którą się wynosi po ukończeniu tej szkoły, jest taka, iż ci, którzy zostali absolwentami, w rzeczywistości uczą się dalej. Tak jak na uniwersytecie: tutaj wciąż kształcą się wszyscy, a w pierwszej kolejności – profesorowie.

Jako że uczenie się przez całe życie rzeczywiście jest trudne, potrzeba optymistycznego zakończenia. Zaproponował je Juozas Erlickas w historyjce, którą zatytułował Horyzonty: Oto niski staruszek podskakuje w dużym sklepie: ceny są za wysoko! Zawstydzam go: dosięgliśmy Europy! Osiągnęliśmy NATO! To i twarogu dosięgniemy!

 

Przypisy

1 B. Buzan, Žmones, valstybes ir baime. Tarptautinio saugumo studijos po Šaltojo karo, Vilnius 1997, s. 108.

2 Zob. np.: R. Lopata, G. Vitkus, NATO. Vakar, šiandien, rytoj, Vilnius 1999; Skaitiniai apienacionalini ir tarptautini saugumą, cz. 1 -2, Vilnius 2000; Šiaures Atlanto erdve ir Lietuva, Vilnius 2001; J. Jurkynas, G. Jurkyniene, A. Visockis, Lietuvos kelias i ES ir NATO, Kaunas 2004; V. Landsbergis, Lietuvos kelias i NATO, Vilnius 2005.

3 A. Kačerauskiene, NATO ir Lietuva, [online] http://www.xxiamzius.lt, 16 VI 2004.

4 V. Gaidys, Public Opinion about Euro -Atlantic Integration in Lithuania, „Economic Annals” 2008, Vol. 20, nr 5 -6, s. 28 -30.

5 Paulauskas ir NATO. Šmeižto kampanija tęsiasi, [online] http://www.balsas.lt, 17 IX 2008.

6 V. Gaidys, Public opinion about Euro -Atlantic integration…, s. 28. Według wyników sondażu z maja 2008 r. „za” członkostwem w NATO opowiedziało się 57% mieszkańców Litwy, „przeciwko” – 23%.

7 T. Čyvas, 31 Seimo narys prieš Lietuvos narystę NATO?, [online] http://www.balsas.lt, 18 VIII 2008; I. Popovaite, Lietuvos kariai Afganistane liks iki 2014 -uju, [online] http://www.15min.lt, 19 XI 2009.

8 E. Vareikis, NATO – šešiasdešimtmetes dvejones, [online] http://www.tsajunga.lt, 26 III 2009.

9 R. Lopata, Lopatologija. Apie politini popsą, Vilnius 2005, s. 101.

10 Č. Laurinavičius, R. Lopata, V. Sirutavičius, Kritinis požiuris i Lietuvos užsienio politiką. Kas pasikeite nuo Augustino Voldemaro laiku?, „Politologija” 2009, nr 2, s. 104 -105.

11 R. Lopata, Lopatologija…, s. 129 -130; Č. Laurinavičius, R. Lopata, V. Sirutavičius, Kritinis požiuris i Lietuvos užsienio politiką…, s. 94 -95.

12 Č. Laurinavičius, R. Lopata, V. Sirutavičius, Kritinis požiuris i Lietuvos užsienio politiką…, s. 103.

13 Č. Laurinavičius, V. Sirutavičius, Lietuvos istorija. Sąjudis. Nuo „Persitvarkymo” iki Kovo 11 -osios, t. 12, cz. 1, Vilnius 2008, s. 531 -533. Stasys Lozoraitis (1924 -1994), litewski dyplomata i polityk emigracyjny. W 1987 r. stanął na czele emigracyjnych władz Republiki Litewskiej w Waszyngtonie. Działał aktywnie na rzecz odzyskania niepodległości przez Litwę. W 1993 r. kandydował w wyborach prezydenckich na Litwie, które jednak przegrał w drugiej turze z Algirdasem Brazauskasem [przyp. tłum.].

14 Č. Laurinavičius, R. Lopata, V. Sirutavičius, Military Transit of the Russian Federation through the Territory of the Republic of Lithuania. Rusijos Federacijos karinis tranzitas per Lietuvos Respublikos teritoriją, Vilnius 2002. Badanie to wykazało, iż naciski na Rosję w sprawie wyprowadzenia wojsk wywierały poszczególne państwa NATO, a przede wszystkim USA (zob.: s. 64, 66).

15 V. Landsbergis, Lietuvos kelias i NATO, s. 14.

16 R. Vilpišauskas, Lietuvos integracijos i NATO…, s. 64 -65; Č. Laurinavičius, E. Motieka, N. Statkus, Baltijos valstybiu geopolitikos bruožai. XX amžius, Vilnius 2005, s. 181 -182.

17 Warto zaznaczyć, iż takie opinie były dość długo wygłaszane przez działaczy politycznych. Na przykład w styczniu 2002 r. poseł na Sejm Julius Veselka w rosyjskojęzycznym tygodniku „Obzor” wyraził opinię, iż Najpierw należy zrezygnować z wydatków na obronę kraju, w żadnym wypadku nie przystępować do NATO, ogłosić neutralność. Zob.: Baltosios irjuodosios demes, [online] http://www.xxiamzius.lt/archyvas/xxiamzius/20020130/liet_01.htm, 22 VIII 2011. O protestach przeciwko NATO przewodniczącego Socjalistycznego Frontu Ludowego Algirdasa Paleckisa zob.: Estijoje A. Paleckis – persona non grata, [online] http://kauno.diena.lt, 21 IV 2010.

18 A. Kulakauskas, Holokausto Lietuvai nepavyks nei užmiršti, nei nutyleti, [w:] Tarptautine politika. Komentarai ir interpretacijos, red. R. Lopata, M. Laurinavičius, Vilnius 2002, s. 11.

19 R. Lopata, Lopatologija…, s. 130.

20 Č. Laurinavičius, Netekusi vienu imperiniu sveru, Maskva ieško nauju, [w:] Tarptautine politika…, s. 175.

21 R. Lopata, NATO nekariniai aspektai, [w:] Šiaures Atlanto erdve ir Lietuva, s. 86 -87.

22 Mając w pamięci ten kontekst, można dojść do ciekawych przemyśleń przy czytaniu oświadczeń tego parlamentarzysty. Por. np.: V. Andriukaitis, Kas atsakingas už Lietuvos užsienio politiką?, [online] http://delfi.lt, 7 IV 2010.

23 D. Žalimas, Lietuvos integracija i NATO. Pagrindines kryptys ir priemones, [w:] Tarptautine politika…, s. 145 -186.

24 R. Šapronas, Lietuvos integracija i NATO. Narystes kainos problema, [w:] Tarptautine politika…, s. 187 -218; R. Vilpišauskas, Lietuvos integracijos i NATO ekonomines pasekmes, [w:] Šiaures Atlanto erdve ir Lietuva, s. 57 -85.

25 S. Gudavičius, KGB korta politiniame pokeryje, „Kauno diena” 2002, 25 VI; NATO skeptikai pasiryžę rinkti parašus del narystes Aljanse referendum, „Kauno diena” 2002, 17 IX; Rinkeju parašai del referendumo NATO narystes klausimu sunaikinti nedalyvaujant oficialiems pareigunams, [online] http://www.balsas.lt, 27 III 2003.

26 Więcej zob.: Č. Laurinavičius, R. Lopata, V. Sirutavičius, Kritinis požiuris i Lietuvos užsienio politiką…, s. 114 -118.

27 R. Lopata, A. Matonis, Prezidento suktukas, Vilnius 2004.

28 Artykuł ten głosi: Na terytorium Republiki Litewskiej nie może być przechowywana broń masowego rażenia i nie mogą znajdować się bazy wojskowe innych państw [przyp. red.].

29 R. Lopata, Lopatologija…, s. 129.

30 A. Ažubalis, Socialdemokratu siulomas politiniu partiju susitarimas del užsienio politikos tuščias irneipareigojantis, [online] http://www.tsajunga.lt, 28 IX 2008.

 

Z języka litewskiego tłumaczyła

Małgorzata Stefanowicz

 


 

Prof. dr hab. Raimundas LOPATA, historyk i politolog, w latach 1998 -1999 był doradcą premiera Republiki Litewskiej, później (1999-2009) dyrektorem Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego. Obecnie prezesuje firmie konsultingowej.


Pierwodruk:

„Politeja”. Pismo Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, nr 2(16)/2011, pod redakcją Katarzyny Korzeniewskiej, Alvydasa Jokubaitisa, Andrzeja Pukszto

 Copyright Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ

 

Dodatkowe informacje